„ Każdy dzień jest kawałkiem historii, nikt nie jest w stanie opowiedzieć jej do końca”
J. Saramago
4 października 2020r. – Zaczynamy naszą wspólną wędrówkę od pigułki ciekawych historycznych informacji o pszczelarstwie, tak byśmy mogli płynnie przejść z „dnia wczorajszego” przez dzisiejszy i spojrzeć w przyszłość. Temat ten jest tak obszerny jak rzeka. Pokazuje, jaką wspólną drogę przeszedł człowiek wraz z malutkim, pracowitym owadem, jakim jest pszczoła, co znalazło swoje odzwierciedlenie w dawnych wierzeniach, obrzędach, zwyczajach, zapisanych w kulturze ludowej, której ślady przetrwały do dziś.
Z historii dziejów starożytnych
Pierwsze pszczoły pojawiły się na Ziemi w okresie kredy, około 100 mln lat temu. Natomiast wzmianki o pierwszych pracach pszczelarskich przedstawia malowidło naskalne znalezione w Hiszpanii. Owo malowidło to obraz wspinających się po linie dwóch mężczyzn, którzy próbują dostać się do znajdującego się nad ich głowami otworu w skale, wokół którego krążą pszczoły. Najprawdopodobniej w celu zdobycia miodu. Szacuje się, że to naskalne dzieło powstało ok. 20 tysięcy lat temu. I tak najprawdopodobniej rozpoczęła się przygoda człowieka w pracy z pszczołami. O dobroczynnym działaniu produktów pszczelich wiedzieli już starożytni Grecy i Rzymianie. To oni jako pierwsi, byli twórcami farmaceutyku na porost włosów, w którego skład wchodził miód i jad pszczeli. Egipcjanki, aby zatrzymać oznaki upływającego czasu, stosowały kremy odmładzające stworzone na bazie miodu, pyłku i propolisu. Królowa Kleopatra, w celu dbałości o swoją urodę, zażywała kąpieli w mleku oślim i miodzie. W Egipcie pszczoły były otoczona tak wielką czcią, że ten malutki owad znajdował się w godle Górnego Egiptu, symbolizując łzy boga słońca.

Starożytni Egipcjanie wierzyli, że ciało jest mieszkaniem duszy. Aby zapewnić nieśmiertelność duszy, dokładali wszelkich starań, aby zapobiec rozkładowi zwłok po śmierci, aby dusza miała dokąd wrócić. Tak zrodziła się sztuka mumifikacji, której nazwa pochodzi z arabskiego mumiyah, co oznaczało ciało zakonserwowane oraz perskiego mum czyli wosk. Do balsamowania zwłok Egipcjanie i Asyryjczycy używali również propolisu. Hipokrates nazywał miód „eliksirem życia”, który służył zarówno jako pokarm i lekarstwo, ponieważ dostarczał on organizmowi łatwo przyswajalnych m.in.: składników mineralnych, witamin, aminokwasów. Stąd też narodziło się jego słynne powiedzenie „ Niech pożywanie będzie lekarstwem a lekarstwo pożywieniem” . Wierzył on bowiem, że ludzki organizm ma zdolność samo leczenia, istotne jest więc, co się mu podaje na pokarm. Mawiał: „ Po pierwsze nie szkodzić”. Ojciec medycyny, stosował miód pszczeli przy leczeniu schorzeń wątroby i do gojenia ran.
Święta pszczoła, godny szacunku pszczelarz
Tak jak w starożytności, również w późniejszym okresie, pszczoły w wielu społecznościach i kulturach obdarzona była szacunkiem, co zawdzięczały głównie swojej pracowitości. Ludzie wierzyli, że posiadają ona duszę. Dlatego przy pszczołach nie można było przeklinać, wypowiadać niegodziwych słów. Wierzono, że umieją one rozróżnić dobrego od złego człowieka. A kto zadał im krzywdę, otoczony był złą sławą, a negatywna opinie spoczywała jeszcze na jego potomstwie.

Również chrześcijaństwo otaczało pszczoły szczególnym uznaniem i sympatią. Przez co pasieki umiejscawiane były najczęściej w pobliżu kościołów. Funkcjonowało nawet przekonanie, że pszczoły powstały z potu Chrystusa. W czasach średniowiecznych istniał zwyczaj, że kary sądowe spłacano miodem, a za grzechy kościelne trzeba było zapłacić woskiem, z którego następnie wyrabiano świece. Był to czas kiedy rozwijało się bartnictwo, dające początek dzisiejszemu pasiecznictwu. Barcie były wydrążonymi w dużych drzewach dziuplami, gdzie znajdowała się rodzina pszczela. Jeśli takie drzewo złamało się, wówczas, przenoszono je wraz z pszczołami w pobliże domostw. I tak krok po kroku powstawały przydomowe pasieki.

Początki XV stulecia to czas nadawania praw bartnych, na mocy którego za kradzież miodu lub barci groziła kara śmierci. Bartnicy cieszyli się dużym autorytetem wśród lokalnych społeczność, niekiedy nawet bano się ich. Wszystko za sprawą tego, że posiedli „ tajemną” wiedzę o życiu, biologii pszczół, umiejętność chodzenia przy nich. Umieli współpracować i uczynić sobie poddane „święte” pszczoły. Bartnik a następnie pszczelarz był to bardzo uczciwy człowiek, do tego stopnia, że był on zwolniony w sądzie ze składania przysięgi. Zawód bartnika był dziedziczony z ojca na syna a wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie. Wyjątkową trudność, miały więc osoby, które pochodziły z rodziny w której nikt nigdy nie zajmował się tym fachem. Musiały one służyć u doświadczonego mistrza, wykonując na początku najcięższe prace, co miało go nauczyć szacunku do pszczół i przyrody.
Historia zanotowała również, funkcjonowanie osobnych sądów dla bartników tzw. sądów bartnych. Miał to być wyraz wielkiego szacunku do przyrody i rozsądnego, nie rabunkowego gospodarowania jej zasobami. Jak głosiło ludowe przysłowie : „Pszczoły w domu to szczęście, to dobytek więc się ich nie rusza, jak się nie rusza jaskółczych gniazd”.

W czasach staropolskich miodobranie było wielką uroczystością, na którą spraszano rodzinę, przyjaciół, sąsiadów, odbywało się ono po 10 września lub też w niektórych rejonach dwukrotnie w połowie lipca i września. Gospodarz wyprawiał ucztę, na której oprócz jadła można było raczyć się napojami sporządzonymi ze świeżo podebranego miodu. Całość zbioru magazynowano w specjalnych piwniczkach, które na Rusi Kijowskiej nazywano mioduszkami. Bardzo interesującym zwyczajem jaki się wówczas utarł, było informowanie pszczół o śmierci ich dotychczasowego opiekuna, po to, by nie ruszyły w ślad za nim. Dość powszechne było przekonanie, że pszczelarze żyli dłużej niż osoby parające się wykonywaniem innych profesji. Przyczyn można doszukiwać się w miodzie, propolisie czy wosku, do którego mieli oni łatwy dostęp.
Twoja miłość słodka jak miód ….
Pisząc o miodzie w historii, nie sposób nie wspomnieć o miesiącu miodowym. Pierwsze informacje o nim pojawiły się w VI wieku. W tradycji ludowej, nowożeńcy przez pierwszy miesiąc wspólnego życia, spożywali napój alkoholowy na bazie miodu tzw. mead. Miał on działać jak afrodyzjak i stanowić pomoc w poczęciu pierwszego potomka. W kulturze babilońskiej, to ojciec panny młodej troszczył się o to by nie zabrakło piwa miodowego, świeżo upieczonemu zięciowi, od momentu zaślubin, przez cały okres cyklu księżycowego. W starożytnym Rzymie ta funkcja spoczywała na matce. To ona, każdej nocy, pozostawiała przy łożu świeżo upieczonych małżonków, słodki, alkoholowy napój miodny. Wszystko by móc się cieszyć poczęciem nowego dziecka. Poeci angielscy w swojej twórczości połowy XVI wieku, przedstawiali miesiąc miodowy jako krótki okres po ślubie, kiedy nowożeńcom wszystko wydaje się piękne i słodkie jak miód. Ale, jak cykl księżyca, czas ten ulega zmianie. A miłość wchodzi w inny okres tajemniczości i zdystansowania.
Miód dobry na wszystko?
Ludzie lubowali się w spożywaniu miodu, nie tylko ze względu na walory smakowe ale również prozdrowotne. Do czasu wynalezienia cukru, miód, był jedyną dostępna substancja słodząca. Ale nie tylko miód znalazł wielu wielbicieli, również inne produkty pszczele, dzięki swoim właściwościom, były szeroko stosowane w medycynie ludowej. Na suchoty, jak nazywali kiedyś ludzie wszelkie schorzenia płucne, stosowano kurację ziołową, której jednym z elementów było picie na czczo małej miarki, wielkości kieliszka, soku z wyciśniętych jagód kaliny lub wywaru, pitego z mlekiem lub miodem. Na ból gardła, anginę stosowano płukanki z soli oraz picie naparów z dodatkiem miodu pszczelego. Przy kaszlu podawano napar mięty z miodem lub też zagotowany miód, sadło i czosnek. Problemy z układem kostnym, pojawiające się narośla i chore miejsca okładano korą dębu wymieszaną z masłem lub miodem. Kobiety, które borykały się z ropieniami w piersiach, leczono przez zastosowanie okładów skomponowanych z: liści lulkowych, koziego łajna , octu, miodu i mleka.
Przykłady można było by mnożyć w nieskończoność. A przedstawione informacje to jedynie namiastka obszernej skarbnicy wiedzy ludowej o wykorzystaniu produktów pszczelich, które z biegiem czasu z folkloru przerodziły się w nurt medycyny naturalnej zwanej obecnie apiterapią. Ale o tym szerzej w kolejnych naszych artykułach.
Bibliografia:
- Marciniak E. : „Apiterapia czyli zapobieganie i leczenie przez pszczele wytwory”. 2020, Kalendarz pszczelarza polskiego, 91-112.
- Szmuc J. : „Społeczeństwo wobec przyrody – Związki przyrody z człowiekiem w zwyczajach ludowych w Polsce i wybranych krajach Europy.” 2018, Przegląd Przyrodniczy, XXIX, 4(2018): 114-140.
- Szot-Radziszewska E. : Lecznictwo ludowe Ukraińców na przełomie XIX i XX wieku. 2007, Analecta 16/1-2 (31-32), 69-107
- Żółty G.: „Pszczelarstwo na ziemiach polskich – wczoraj i dziś.” 2009, Epistema, 37-42.
Źródła internetowe:
https://pl.aleteia.org/2018/06/29/skad-sie-wzial-termin-miesiac-miodowy/
Zdjęcie tytułowe – archiwum własne – Bernadetta Ebertowska
Brawo ! Brawo ! Brawo !
oczekuję dalszych informacji historycznych i opracowań naukowych o pszczelarstwie.